Nocne zdobywanie mszczonowskich Izb Pamięci
W ramach Nocy Muzeów mszczonowscy strzelcy zaprosili młodzież na nocny marsz dywersantów. Jego celem było dotarcie do Izby Pamięci Ziemi Mszczonowskiej, a także Izby Pamięci Rodu Maklakiewiczów i pozyskanie kodu cyfrowego, jakim oznaczone zostały oba obiekty. Trasa marszu liczyła około 5 kilometrów. Drogi podejścia do miejskich Izb Pamięci były nadzorowane przez dwa zmotoryzowane patrole, które miały za zadanie wykryć maszerujących strzelców. Po drodze rekruci, jacy zdecydowali się wziąć udział w wydarzeniu, uczyli się od bardziej doświadczonych kolegów poruszania się w szykach ubezpieczonych i zrywania kontaktu z napotkanymi wrogimi oddziałami. Ćwiczyli ponadto posługiwanie się środkami łączności oraz komunikacji niewerbalnej.
Gra rozpoczęła się o godzinie 23:00. Jej zakończenie wyznaczone zostało na godzinę 3:00. Najtrudniejszy do pokonania był ostatni odcinek marszu. Po wejściu na teren zabudowany strzelcy pozostawili mundury oraz ekwipunek w prowizorycznym obozie i po przebraniu się w cywilne ubrania ruszyli małymi, dwuosobowymi patrolami, aby dostać się niepostrzeżenie do budynków obu Izb Pamięci. Na trasie marszu strzelcom udało się uniknąć kontaktu z patrolującymi. Sam obóz także nie został wykryty. Dopiero przy samym podejściu do Izb dwa patrole zostały namierzone. Na szczęście trzeciemu udało się dostarczyć do dowództwa oba kody i to na zaledwie 4 minuty przed zakończeniem gry. Cel został osiągnięty dosłownie w ostatniej chwili.
Emocji uczestnikom marszu nie brakowało. Szczególnie kłopotliwe okazało się pokonanie bariery trasy kolejowej. Na mszczonowskiej stacji zatrzymało się wtedy kilka składów towarowych i to zmusiło oddział do zmiany wyznaczonej wcześniej trasy dojścia do miasta. Alternatywną drogę odcięło natomiast strzelcom spore stado dzików. Poszukiwanie trzeciej drogi zajęło sporo czasu, ale ostatecznie udało się wykonać zadanie. Rekruci połknęli strzeleckiego bakcyla i deklarują chęć udziału w dalszych szkoleniach. Pragną też za dnia zapoznać się ze zbiorami mszczonowskich Izb Pamięci, których nocne zdobycie sprawiło im taką frajdę.
MM
« wstecz