Eksponat 2021

Replika ręcznego karabinu maszynowego „BROWNING” WZ. 28, produkowanego w Polsce w latach 1930–1939

RKM „Browning” wz. 28 jest bronią palną samoczynną. Jej działanie tej broni polega na wykorzystaniu gazów, uchodzących przez osobny otwór w lufie, do cofania mechanizmu, Można z niego strzelać zarówno ogniem ciągłym jak i pojedynczymi strzałami. Rozgrzaną lufę chłodzi powietrze. Amunicję ładuje się w magazynki po 20 naboi.

  • Stosowany nabój: 7,92×57 mm Mauser
  • Masa broni: 9 kg
  • Długość: 1110 mm
  • Prędkość początkowa pocisku: 853 m/s

Karabin ten w okresie Wojny Obronnej we wrześniu 1939 roku, stanowił podstawową broń wsparcia na szczeblu plutonu Wojska Polskiego, jego replika jest stałym elementem ekspozycji w sali wrześniowo-okupacyjnej Izby Pamięci Ziemi Mszczonowskiej.
Kiedy po 123 latach odradziła się II Rzeczpospolita, nowo tworzące się Wojsko Polskie potrzebowało takiego karabinu, który posiadałby kaliber 7,92 mm – taki rozmiar amunicji obsługiwał  przyjęty w Wojsku Polskim karabin Mauser wz. 98.

Rozpoczęto poszukiwania broni dla naszych żołnierzy. W latach 1923 - 1927 kilkukrotnie organizowano konkursy i testy porównawcze, które  wyłoniły zwycięzcę – okazał się nim rkm „Browning”, produkowany w Belgi. Karabin ten wytwarzano na licencji słynnego amerykańskiego wzoru Browninga -  rkm „Browning Automatic Rifle” M1918. Broń została skonstruowana w 1917 roku przez amerykańskiego konstruktora Johna Mosesa Browninga.

Polscy decydenci postanowili kupić 13 000 egzemplarzy tej broni od Belgów. Polakom jednak zależało nie tylko na zakupie sprzętu dla wojska, ale również pozyskaniu opisu technicznego oraz licencji, która pozwalałaby na dalszą produkcję karabinu w Polsce po zakończeniu wojny.

Belgowie przyjęli zlecenie od strony polskiej, jednak mieli problem z produkcją tak dużej ilości egzemplarzy. Dodatkowo,  w dostarczonej dokumentacji technicznej pojawiło się dużo nieścisłości, a wymiarowanie podano w calach. Belgowi mieli również problem z dostosowaniem karabinu do polskich wymogów.

Szybko okazało się również, że belgijska firma nie miała w ogóle praw do odsprzedaży licencji. Postanowiono tą trudną sytuację rozwiązać w formie ugody. Belgowie poprzestali na tym, na co się umówili, i zrezygnowali z pokaźniej kwoty wynagrodzenia za odsprzedanie praw licencyjnych, która wynosiła 200 000 dolarów. Polacy przeznaczyli te pieniądze na własne prace związane z tą bronią.

Polski „Browning” wz. 28, został wyprodukowany w ilości ok. 10 000 egzemplarzy. Historycy oceniają, że rodzimi żołnierze mieli ok. 20 000 egzemplarzy tego kalibru, kiedy bronili naszej Ojczyzny we wrześniu 1939 roku.

Broń sprawdziła się, była dobrze wykonana, celna i niezawodna – to wszystko składało się na relacje, które pozostawili polscy żołnierze. Cieszyła się bardzo dużym poważaniem i szacunkiem. Kiedy przegraliśmy Wojnę Obronną w 1939 roku, starano się jak najwięcej egzemplarzy tej broni ukryć, tak by nie trafiła ona w ręce okupanta niemieckiego czy sowieckiego. Część karabinów, została użyta przez żołnierzy polskiego podziemia, cześć posłużyła Powstańcom Warszawskim podczas walki o niepodległość stolicy, ale cześć przetrwała aż do czasów współczesnych.

5 listopada 2007 r. podczas prac konserwacji zieleni parkowej w Łazienkach Królewskich w Warszawie dokonano odkrycia skrytki z bronią, w której odnaleziono m.in. 9 sztuk karabinu „Browning” wz. 28. Muzeum Wojska Polskiego podjęło się ich konserwacji oraz rekonstrukcji. Zespół broni z Łazienek był od tego czasu pokazywany w tej placówce na kilku wystawach czasowych.

oprac. Aleksandra Kacprzak, GCI

  • eksponat miesiąca karabin

wstecz